Wciąż są miejsca gdzie na mnie czekają. Siedzą, piją alko, trują się papierosami i leczą marihuaną. Pływają po herze i czekają, aż przyjdę tam z nowymi działkami i dobrym humorem. Czekają, by zbić ze mną pjonę. Czekają, aż wrócę do "domu". Bo tych kilka melin kiedyś było mi niczym dom. a ten prawdziwy traktowałam jak hotel. Miałam respect u młodszych i szacun u meneli. Każdy wiedział, gdzie mnie szukać. Widzieli jak razem z wiekiem staczam się na dno. Nikt niczego nie zrobił. cz.1
|