Każdy kolejny dzień niczego nie jest warty. Nie ma Jej, nie ma mnie, nie ma nic. Była definicją mojego pieprzonego życia. Była wsparciem, motywacją, ukojeniem. To właśnie dzięki Niej radziłem sobie z życiem, nie paliłem, nie piłem. Dawała mi to wszystko, czego potrzebowałem. Była moją miłością i nadal Nią jest. Chyba nigdy nie pogodzę się z utratą Jej. Będę walczył o Nią, bo zależy mi i chcę Ją odzyskać, mimo wszystko!
|