Jednego nigdy nie zrozumiem. Zawsze powtarzałeś, że to ja mam być szczęśliwa, że tylko i wyłącznie moje szczęście jest ważne. Jednak zostawiłeś mnie całkiem samą ze wszystkim! Zostałam sama, z krwawiącym sercem, z rozdartą duszą i z pustką w głowie. Zero wyjaśnień, może marne przeprosiny. Ale nie można przeprosić za to, że za chwilkę tak bardzo się kogoś zrani. Świadomie wyrwie się komuś serce, pobawi się nim chwile i rzuci gdzieś w kąt, jak niechcianą zabawkę.Widocznie moje szczęście jednak nie było warte tyle ile miało być. /shhhhh
|