"- Wiesz... jesteś, jesteś cudowny i tylko z tobą mogę się kochać, i tylko ciebie...-szlochała, wypowiadając kolejne słowa.
- Nie mów nic - powiedziałem. - Jesteśmy znowu i dla siebie.
Długo ją tuliłem i uspokajałem. Chciałem jej powiedzie
ć, że nasze życie jest półżyciem, a my warci tylko tyle, co książka w dwóch tomach, z których jeden jest w moim mieszkaniu, a drugi w jej. Chciałem powiedzieć, że nasza miłość to dekompozycja, połowiczność,
ale milczałem, bo przecież dziesiątki razy powtarzałem to w listach i sam już nie miałem pewności, czy rzeczywiście nasze spotkania są mniej warte niż życie tych, które niby upływa ręka w rękę i łóżko w łóżko."
-Marta Fox, 'Kapelusz zawsze zdejmuję ostatni: między snem a snem'
|