To chyba jedno z dziwniejszych uczuć świata, wejść na gg po paru miesiącach i od razu dostać pierwszą nieprzeczytaną wówczas wiadomość. Otworzyłam ją. -' dobra to ja czekam na Ciebie tylko się pospiesz. jak coś będę tam gdzie zwykle ♥'. Przez chwilę zastanawiałam się gdzie właściwie jest ' tam gdzie zwykle'. To takie głupie, że potrzebowałam aż pięciu minut by przypomnieć sobie jedno z bardziej szczęśliwszych i pamiętnych dla mnie miejsc. Jak to się stało, że tak bliska mi kiedyś osoba jest dziś mi tak obca, że mijamy się gdzieś na ulicy rzucając szybkie' cześć', czasem tylko siląc się na wymuszony uśmiech. Jak to tak nagle wygasło, po tym wszystkim co razem przeszłyśmy? Czy aby na pewno nagle? Zastanowiłam się. To trwało całkiem długo. Oddalałyśmy się od siebie każdego dnia. A dziś nie waham się powiedzieć że chyba nawet jej nie lubię, podczas gdy przed oczami momentalnie staje mi jedno z wielu wspólnych wspomnień i tylko jakieś słowa odbijane gdzieś echem 'Kocham cię...'
|