Nienawidzę zimy. I to nie tylko dlatego, że jest w chuj zimno, że autobusy się spóźniają, i że nie można posiedzieć na klimacie na jakiejś ławce czy innym murku. Nienawidzę jej przede wszystkim dlatego, że zimą się zaczęło, pamiętasz? No bo właśnie wtedy między Nami zaczęło iskrzyć, właśnie wtedy tak cudownie było nam razem. właśnie wtedy tak w chuj dobrze się rozumieliśmy, nie potrzebowaliśmy niczego więcej. I te pierwsze spotkania, pamiętasz One też były zajebiste. Chodziliśmy w okropnym mrozie ulicami miasta, i nie przeszkadzało nam totalnie nic. A teraz? Teraz za tym tęsknię, cholernie mocno. / dajmiszczescie
|