cz.1 wczoraj,16.11.2008 minęło pięć lat odkąd odeszłaś,odkąd nie ma Cię na tym świecie. byłaś tak kochaną,najukochańszą babcią.do tej pory wspominam to wszystko..mimo,że miałam wtedy zaledwie 12 lat wiedziałam,czym jest śmierć,wiedziałam,że ludzie odchodzą,a nam jedyne co zostaje -pogodzić się z tym. z cieknącymi łzami widziałam,jak umierasz. każdy był bezradny,nikt już nie mógł Cię z tego uratować..to tak cholernie boli,taki strzał serce,kiedy odchodzi tak kochana,bliska nam osoba.dźwięk telefonu,odbierasz,wiesz już o co chodzi.
|