Cóż, widać dzieci duże czy małe, szybko się uczą, bo zaraz po mnie powtórzył- ‘Dziękuję Ci bardzo. Jesteś kochana.’ ‘No wiem’- już miałam odpowiedzieć, zachowując przy tym całą skromność, gdy wtem ni stąd ni zowąd, on po prostu mnie pocałował w policzek. Słodko. Chyba aż nad, bo z tego zasłodzenia zawiesiłam się na całe pół minuty, podczas gdy on wytłumaczył mi szybko, że śpieszy się oddać prezentacje nauczycielce. ‘Pogadamy potem’- rzucił i już go nie było. A ja odeszła, z uśmiechem wprost przyklejonym na twarzy. part 2
|