|
Codziennie muszę walczyć, grać, oszukiwać.Udawanie szczęścia - czy to lepsze, niż użalanie się nad sobą? Na pewno to ciężkie na dłuższą metę, ale trochę potrzebne. Okłamuję nie tylko innych, ale też samego siebie. Wmawiam sobie na siłę, że będzie dobrze, że muszę się śmiać, bo pytania i współczucie doprowadzą tylko do czegoś gorszego. Nie chce być lubiany, traktowany lepiej przez litość. To upokarzające. Dla mięczaków, frajerów. Podobno nie wolno pozostawić problemów samych sobie, bo sytuacja będzie się pogarszać. Trzeba wyjść z kąta, wstać z łóżka i walczyć o to, by w końcu było lepiej. Nie czekać na odpowiedni moment, lecz stworzyć go sobie, właśnie w tej chwili, właśnie teraz. Czekanie niszczy nadzieję, wiarę. Póki w sercu czujemy te dwa uczucia, to damy radę podnieść się za każdym kolejnym razem. A warto wstawać na nowo, bo nie wiadomo, gdzie kolejne kroki Nas poprowadzą.
|