Dorośliśmy, dorośliśmy osobno, kiedy czas mijał
I wybuchłem zaskakując nas oboje
Teraz czuję co czego nie potrafię opisać
Tak bardzo jak twoja duma próbuje to ukryć
Jesteś zimny, twój dotyk jak lód
A twoje spojrzenie pełne urazy
Widzę to i nie podoba mi się to
|