cz.2 'nie pytam już nawet dlaczego. po prostu mam do niego żal. żal i ochotę by wykrzyczeć mu prosto w twarz jak bardzo go za to wszystko nienawidzę. wcale nie chce tu być. nie bez niego.' postawiłam świeczkę i wycierając mokre od łez policzki ruszyłam w strone wyjścia. 'wiem mała, wiem..' usłyszałam cichy szept przyjaciela który juz po chwili pojawił się przy moim boku dając ciepło które tak bardzo chciała bym otrzymac od niego. /kochajnoo
|