Jestem krucha niczym wapienna skała. Wybucham, jak wulkan, gdy zduszę w sobie przez lata wiele emocji. Spływam, jak śnieżna lawina, gdy przerastają mnie problemy. Tonę pod wysoką falą, gdy brakuje mi sił, aby oddychać. Grzmię, jak burza, gdy ktoś wyprowadza mnie z nerwów, a ja pod wpływem chwili wychodzę z siebie. Gotuję się niczym wrzątek, gdy każdy zachodzi mi za skórę, nie sluchając tego co mówię. Staje się zimna, jak lód, kiedy wiem, że ludzie zasługują na moją obojętność.
|