wiecie co boli najbardziej? to że jej wierzyłam. ufałam. wierzyłam w każde słowo, każde 'kocham Cię' skierowane w moją stronę. w to, kiedy mówiła, że nie ma zamiaru mnie nigdy zostawić, że będziemy miały domek, wyjedziemy gdzieś daleko, zdala od wszystkich ludzi.. a teraz co mi zostało? świadomość, że to wszystko były puste słowa, które teraz powtarza jej. suce, która zabrała mi wszystko.
|