mówisz mi, że wyjedziemy. że wynajmiemy mieszkanie w warszawie, znajdziemy pracę i będziemy codziennie rano jadać wspólne śniadania. mówisz mi, że będziemy mieli dzieci - najlepiej dwójkę. powtarzasz,że będę jeździć tą swoją wymarzoną x6. planujesz, przewidujesz i marzysz. a ja? przecież ja nawet nie byłabym w stanie powiedzieć Ci 'tak' przed ołtarzem,bo wiesz, że nigdy nie chcę brać ślubu. ja po prostu potrzebuję Cię na teraz, na chwilę - może nawet tylko na tą mroźną, i chłodną zimę, bym mogła się wtulić w Ciebie, i ogrzać - tylko tyle. uprzedzałam - ja jestem straszną egoistką, która nie umie kochać. a przecież powtarzałam: nie angażuj się, dzieciak , bo zrobisz to na próżno./ veriolla
|