Jest źle. Nie ma jej. Nie ma nic. Siedzę i myślę co robi w tym momencie, czy myśli o mnie jak ja o Niej? Czy tęskni chociaż trochę? Jak wypełniła ten dzień nie używając do tego mnie? Czy chciała go chociaż trochę spędzić ze mną? Czy uśmiechała się tak często jak przy mnie? Czy uważa, że ten dzień był szczęśliwy? Czy poznała właśnie kogoś kto kiedyś mi ją zabierze? Czy brakowało jej mojego ramienia
? Czy ten dzień pokazał jej, że nie jestem jej jednak potrzebny? Co teraz? Kiedy wróci? Jak to ratować? Jak znowu sprawić bym mógł gorąca namiętność spijać z jej ust? Setki myśli, nie potrafię się ogarnąć, wróć. Czekam, tęsknie, jestem, wróć. Kocham Cię, wróć. Gdzie jesteś, skarbie? WRÓĆ. Jestem bez Ciebie bezbronny, wróć. Upadam, wróć. Czuję się zagubiony, wróć. DO CHOLERY NIE SŁYSZYSZ JAK KRZYCZĘ, ŻEBYŚ WRÓCIŁA?! Proszę Cię..
|