Uwielbiam się z Nim kłócić kiedy jest marudny. Wtedy zawsze twierdzi, że ma rację, chociaż oboje doskonale wiemy, że ta racja leży, gdzieś po środku. Staje się wtedy taki słodki i kochany. Mam wtedy największą chęć podejść do Niego, tak bez powodu się uśmiechnąć patrząc w Jego błękitne oczka po czym stanąć na palcach i zbliżyć swoje wargi do Jego. Szepcząc mu przy tym czule, jak bardzo Go kocham. On wtedy wie, że takie chwile są najlepszym, beztroskim szczęściem, które nie powinno mijać, a trwać wieczność. Bo właśnie przy Nim wszystko staje się piękniejsze. ♥ ~remember_~
|