Nigdy wcześniej nie lubiłam chodzić na te nudne spotkania z bierzmowania. Jedynym dobrym zajęciem były rozmowy z koleżankami, wyrycie inicjałów na ławce i wkurzanie katecetki. Dzieliło nas od siebie tylko dwa metry.. oboje staliśmy wpatrzeni w jakiś punkt. Ty zerkałeś na ołtarz.. intensywnie nad czymś myśląc, a ja? Jak głupia byłam wpatrzona w ciebie. Dzieliło nas od siebie tak mało a pomimo tego nie mogłam nic zrobić. Oboje męczyliśmy się te półtorej godziny w kościele na naukach. Cały ten czas poświęcałam wpatrywaniu się w ciebie. Znam każdy twój szczegół. Te jasne włosy, nie.. to jest ciemny blond, tak to jest ciemny blond.. te idealnie proste włosy, jeszcze nigdy takich nie widziałam.. Niebieskie oczy, takie głębokie.. wpatrzone w skupieniu w jeden punkt. Uśmiech? Najlepsza rzecz jaka spotkała mnie w życiu.. taki szczery i prawdziwy, który potrafi poprawić mi humor w niecałą sekundę. Twoja sylwetka.. taka szczupła.. chociaż wiele razy mówiłeś o sobie "grubas". / j.
|