Ciemno, jedyne co widzisz to żarzący się skręt i ten zapach którego raz poczujesz, i już nic nie pojmujesz. Przyszła pora na Ciebie, bierzesz kilka buchów, zaciągasz się. Już nie pamiętasz ile ich było. Źrenice robią się już tak małe, że prawie nic nie widzisz. Śmiejesz się razem z nimi choć, tak na prawdę sam nie wiesz z czego. Czujesz się tak dobrze, przynajmniej przez chwile ten cały świat jest w twoich rękach. Choć przez chwile zapominasz, że w ogóle żyjesz. Nagle czujesz, że coś jest nie tak. Z twojej twarzy spada uśmiech, czujesz jak coś od środka Cię rozsadza. Dotykasz swojej klatki piersiowej, serce zaczyna wariować. Czujesz, że bije już tak szybko, jakby miało zaraz odlecieć. Siadasz z dala od reszty pod jakimś drzewem. Zamykasz oczy. Czujesz tylko ciarki przechodzące od samych stóp po samą głowę - ' chłopaki przecież to nie tak miało wyglądać '. Upadasz na ziemie, przed twoimi oczami ukazują się urywki chwil które z nią spędziłeś. Już nic nie czujesz.. umierasz. / pooojebany.
|