I do czego to doszło?.... że spotykamy się w takich okolicznościach. Dziś zamiast stawiać flachy na stół kładę ci znicz na cmentarzu. Tylko smutek w oczach i ból w sercu po utracie takiej osoby. Nie mogę ci powiedzieć o swoim szczęściu, o zmartwieniach i zwątpieniach. Nie możesz mi doradzić i kopnąć porządnie w tyłek. Ale to jest nie ważne, bo to nie przeszkodzi mi w tym by o tobie pamiętać do dnia, w którym się spotkamy tam na górze. Wszystkiego Najlepszego Martynko ;**
|