' nie możemy być razem ,już cię nie kocham ' rzuciłam w jego stronę ' ale dlaczego? Przecież było nam razem dobrze' mówił ' moja miłość już prysła, poznałam kogoś innego, lepszego' rzekłam po czym gwałtownie siadłam na ławkę ' co ci jest?' zapytał kucając na przeciwko mnie ' nic, idź już, zapomnij o mnie' szeptałam ' proszę cię nie rób tego' prosił ' idź ' krzyczałam ' pójdę jeśli powiesz mi prosto w oczy że mnie nie kochasz' odpowiedział ' nienawidzę cię' krzyczałam, po czym wstając ruszyłam w stronę domu , w oddali słyszałam tylko jego proszący głos ' nie rób tego! , po czym odwróciłam się ostatni raz , zapamiętując tą chwilę i jego do końca moich dni , tych już niewielu dni mojego życia...
|