Pamiętam , gdy jego rodzice zaprosili mnie do siebie do domu na obiad. Nigdy w życiu nie byłam tak zestresowana , czekałam na to spotkanie bardzo długo. Nie miałam pojęcia w co sie ubrać , a szykować zaczęłam sie już od 8 rano. Przyjechał po mnie , punktualnie pojawiliśmy się u jego rodziców. Przedstawił mnie i wszyscy razem zasiedliśmy do stołu. Balam sie , ze będzie sztywno, że Jego rodzice będą czepiać sie o moją przeszłość , a oni byli bardzo mili, jego siostra ciągle wypytywała o nasz związek,a młodszy brat pytał "kiedy pocaujes swoja księznicke " słodki był kiedy to mówił. Siedziałam z nimi do samego wieczora, czułam prawdziwy dom i ciepło. Czułam miłośc z jego strony. A teraz ? Obiady u jego rodziny sa co niedziele, jesteśmy małżeństwem od 2 lat, a ja kocham go i wiem ,ze on czuje to samo . /swaggg
|