To nie jest odpowiednie towarzystwo dla ciebie - jak często to słyszę? Widzisz, to "nieodpowiednie towarzystwo" co prawda nauczyło mnie palić szluga za szlugiem, pić do zgonu, czy jarać non stop, ale gdy nie było nikogo, byli oni. Oni pokazali mi, co mam stawiać na pierwszym miejscu, na co mam zlewać, a co traktować serio. Oni byli, gdy mój przyjaciel zginął, albo, gdy matka po raz kolejny dała mi do zrozumienia, że nie powinno mnie być na tym świecie. Wiem, że mogę liczyć na nich zawsze, niezależnie od sytuacji. I chuj mnie obchodzi, że dla ciebie to ludzie w kapturach na głowach, znani z największych napierdalanek na mieście czy grubych libacji, ja kocham tych zdemoralizowanych ludzi. / pjooona
|