Nie rozumiem, jak to możliwe, że w ludzie w moim wieku/młodsi są z kimś tylko i wyłącznie z rozsądku. Czy to o to chodzi w miłości? Czy nie chodzi w niej o uczucia do drugiej osoby, o zrozumienie? Lepiej być z kimś, kogo nie kochasz tylko dlatego że źle jest być singlem? Nie rozumiem świata po raz milionowy.
|