kolejny raz przypomniał o sobie we śnie. nie mam szans spotkać go przypadkiem, wyjechał. nie odzywa się od 4 miesięcy. w śnie wrócił.. wrócił do mnie.. znowu rozumieliśmy się bez słów, mogłam wtulić się w jego ramiona, poczuć jego zapach, dłonie wędrujące po moim ciele, usta.. to szczęście w oczach i wypisane na twarzy. jak ważne jest to by mieć obok siebie ulubionego człowieka. przy nim byłam szczęśliwa. no właśnie.. byłam. jedyne co mi pozostało to pęknięte serce i ta cholerna pustka.
|