Mówisz mi co dzień ,że zasmucam się na siłę, że moja Werterowska dusza jest przeze mnie wyimaginowana, wykreowana, stworzona. Sądze jednak ,że byłabym najbardziej kłamliwą suką, mówiąc ,że to wszystko wokół mnie sprawia mi jakąkolwiek radość. Może mam zbyt wielkie wymagania, może robię z siebie Bóg wie co. Niestety, nie potrafię cieszyć się z tego banalnego, tandetnego gówna.
|