Weszłam tam jak gdyby nigdy nic, uderzyłam do stolika przy którym siedział On. "Siemka" -rzuciłam po czym usiadłam naprzeciwko Niego. " Znów po białe, nie przesadzasz?" - Zapytał. " Dziś, nie po to."- odpowiedziałam. Popatrzał na mnie po czym krzykną do znajomego barmana "Daj nam litra". Siedzieliśmy tak i piliśmy bez słowa, aż nad zwyczaj dziwna była ta cisza. "Dziękuje " - powiedziałam polewając kolejną kolejke. " Wiem, że wiele spierdoliłem i wiem, że nie da się cofnąć czasu ale wiedź, że zawsze możesz na mnie liczyć. " - odpowiedział. Ucieszyły mnie jego słowa bo i może wydawać się to dziwne po tym co działo się miedzy nami w ostatnim czasie jest On jedyną osobą na którą mogę liczyć.
|