I tak na samą myśl o Niej robię się zazdrosna. Przecież to nie moja wina, że go kocham, że tak bardzo kocham tego człowieka... Przez co moje serce cierpi w większej tęsknocie, a ja sama rozpływam się w bezwładnych strumieniach łez, które spływają po moich policzkach. I jednak pomimo wszystko wiem, że nie mogę być słaba i okazywać mu zazdrości, ale jak mam to robić, kiedy na samą myśl o tej osobie, która zabiera mi moje szczęście... Mam chęć wszystko rzucić, uciec z domu i pojechać do Niego tak, aby zrozumiał, że jestem naprawdę w stanie wiele poświęcić, aby dalej walczyć o Niego? ~remember_~
|