Wystarczyl mi tydzien na uczelni bym zrozumiala, ze doroslosc nie jest dla mnie, ze nadal jestem dzieckiem, ze nie ogarniam swiata, Poznania, zajebistych polaczen komunikacyjnych oraz przeraza mnie dyscyplina w szkole, narzucanie taaakiej ilosci wiedzy do mej glowy! Chcialabym wrocic do czasow gimnazjum, gdy problemem bylo to czy mama bedzie na czas pod szkola czy bede musiala na nia czekac w szkole....
|