yrasz i drapiesz; nawet do krwi,
bo lubię gdy zmieniasz się w catwoman jak w kawałku Pezeta.
Lubię, gdy rzucasz mi się na szyję, skaczesz na mnie, przewracasz mnie i gnieciesz.
Lubię, gdy grozisz mi, że mnie zgwałcisz jeśli nie zgodzę się z Twoim zdaniem.
Lubię to, że akceptujesz moje wady, potrzeby i rozumiesz, że chcę być sam,
albo że jest czas na kumpli, gdzie nie zawsze możesz uczestniczyć.
Lubię pić z Tobą kakao o każdej porze dnia i nocy jednocześnie oglądając jakieś romanse,
by całować, przytulać, głaskać, smyrać cię przy Nim,
byś czuła choć małą cząstkę takiego szczęścia jak opisują w tych romansach.
Lubię twoje włosy, którymi smyrasz mnie, gdy zasypiam.
Lubię twoje dołeczki, które wypełniam moją nutellą z oczu.
Lubię twoje seksowne nogi, którymi oplatasz mnie co noc.
Lubię Twój zapach, którzy powoli snuję się po moim mieszkaniu.
Lubię Twój głos nawet, gdy jesteś chora i brzmisz jakbyś przechodziła mutację. .
Lubię, gdy nie potrafimy odejść od siebie nawet na krok wciąż się
|