"-Jaka była pani największa życiowa rola?
-Moja... Hmmm było to w klasie licealnej. coś koło października. Świeciło jesienne słońce było koło 15, Wracałam promenadą do szkoły i wtedy zobaczyłam mojego byłego chłopaka, nawiasem mówiąc była to wtedy miłość mojego życia. Siedział tam z taką laleczką z humana. Początkowo chciałam się cofnąć i pójść inną drogą ale nogi same wyrywały się do przodu. Zostało mi do nich kilka kroków wzięłam głęboki wdech, wyciągnęłam na wierzch zęby i krzyknęłam radosne "cześć" sama siebie wtedy zaskoczyłam nie wiedziałam że będę to w stanie zrobić, że mimo pękającego serca i chęci rozpłakania się na środku drogi będę umiała uśmiechnąć się i krzyknąć "cześć"
- I co było dalej ?
- Dalej... nie wiem byłam tak zafascynowana swoimi umiejętnościami że postanowiłam składać papiery do szkoły teatralnej, a on przestał być miłością mojego życia"
|