Kochana Mamo, minęły cztery lata od kiedy mnie zostawiłaś samą z tym wszystkim. Z domem przepełnionym nienawiścią, z moim poranionym sercem. To, że codziennie chodzę na Twój grób mało mi daje, nie mogę usiąść Ci na kolana i rozpłakać sie z całych sił jak to było dawniej. Wtedy zawsze mnie przytulałaś, wycierałaś mokre policzki i mówiłaś, że jeżeli jest mi ciężko to wspinam się na szczyt i niedługo zaznam szczęścia. Teraz siedzę sama w ciemnym pokoju, płaczę gorzkimi łzami i słucham jak ''tata'' wyzywa mnie od najgorszych, a Ciebie.. Ciebie nie ma tutaj, ale czuję Twoją obecność. Kładę głowę na Twoim ramieniu, a Ty odchodzisz. Wyciągam rękę w Twoim kierunku, ale Ciebie już tam nie ma. Jesteś w moim sercu mimo, że jest tak poranione, nadal jesteś. Kocham Cie Mamo. / galaxxy
|