Cz.2: Objął ją mocno swoimi ramionami i przytulił, aby poczuła się przy nim bezpiecznie. I tkwili tak w bezruchu dobre kilka minut. Ona płacząc mu na ramieniu, on cierpiąc razem z nią. I wtedy coś ją tknęło. Nie wiedziała, czy to zemsta na swojej dawnej miłości, czy to nowe uczucie, które narodziło się tak nagle. Chciała wydostać się z jego ramion. Mimo, że tak mocno trzymał, w końcu się jej udało. Popatrzyła mu głęboko w oczy i po raz kolejny się rozpłakała. Oczy jej wręcz świeciły od tego płaczu, odbijając blask latarni. I wtedy go zapytała: "Chcesz ze mną być? Kochasz mnie?!". Po raz kolejny go zamurowało i nie wiedział, co powiedzieć. Była to strasznie dziwna noc w jego życiu, ale jakże piękna! Nie odpowiadając jej na to pytanie, namiętnie ją pocałował, wyrażając swoje uczucia... i natychmiast się obudził z mocnym biciem serca, jakby miało wyskoczyć mu z piersi.
|