Bolą mnie łopatki gdy czuję ciężar obowiązku jaki na mnie padł.
Trzymać cię przy sobie, uszczęśliwiać, kochać i rozumieć.
Martwić się, szanować, zaskakiwać i byś obok mnie odpoczywał.
Muszę być delikatna dla ciebie, bo nie można cię ranić,
lecz i silna w cholerę by znieść wszystkie ciosy. Oswajać być nie uciekł,
ale nie zamykać w klatce byś nie chciał się wyrwać.
Muszę być nad wyraz kobieca byś mnie pożądał,
ale i nieodpowiednia byś mógł czuć się przy mnie normalnie.
Tak mi ciężko cię zrozumieć i dogodzić...
Choć muszę przyznać całkiem dobrze mi to wychodzi.
Chyba ze mną się zgodzisz?/ay-a
|