Koleś ma na sobie koszule, dość obcisłe spodnie, na jego bluzie nie widnieje napis :'Prosto czy 'StoPro'. Przychodzi ze znajomymi do kina z zamiarem obejrzenia "Jesteś Bogiem", i co słyszy już na samym początku? Zostaje nazwany szczylem, który nie zna się na HH, a PFK słucha tylko z powodu mody i filmu. Jebane zalozenia, ze oddani fani rapu to szerokospodniowcy, klnący na każdym kroku, nie szanujacy nikogo na około. Gówno prawda. Rap to serce, oddanie, słowa, to coś więcej niz chwilowa zajawka i strój.
|