Pewna dziewczyna na ławce siedziała. Nic nie robiła, tylko płakała. Któregoś dnia przyszedł do niej chłopak były. Prosił, aby wróciła do niego. Czyżby jej marzenia się spełniły.? Zranił ją idąc do swej kochanki. Wtedy nie myślał o losie prawdziwej wybranki. A ona zraniona, smutkiem przepełniona siedziała na tej ławce. Że mu wybaczy - o tym wiedziała. Chciała z nim być, bo go kochała. Szczęśliwa jest teraz, chociaż się kłócą nieraz. Powiem, że idealna z nich para. Teraz spełniają swe marzenia. Ale na ten tekst nie mam już natchnienia.
|