[op. VI cz I ] Nie miała już siły , nie wiedziała jak ma żyć bez niego , bez jej miłości. Dlaczego zostawił ją i w dodatku dla jej najlepszej przyjaciółki ?! "Co ona ma w sobie takiego ?! " - myślała . Jak dwie najważniejsze w jej życiu osoby mogły ją tak po prostu zostawić ?! Teraz została sama . Codziennie odwiedzała grób rodziców i siadając na ławeczce mówiła im o wszystkim . Poważne myśli samobójcze nie dawały jej spokoju , bo przecież nie miala już dla kogo żyć i tak zrytą psychikę jak mało kto .Pewnego dnia ktoś zadzwonił do drzwi . To był ON .rozmawiali ponad 4h . Nie potrafiła mu wybaczyć tego jak bardzo ją zranił mimo ,że go nadal bardzo kochała i wszystko wracało ..a on myslał ,że takie tam "przepraszam " wystarczy i załatwi całą sprawę gojąc przy tym rany . I tu sie mylił .
|