|
idę do sklepiku szkolnego i co widzę ? tą kurwę na twoich kolanach . podchodzę więc do niej, ciągnę ją do siebie za jej słit różową bluzeczkę i mówię to, co zwykle: "dziwko, jak jeszcze raz na nim siądziesz, to ci tak przypierdolę, że ci tynk z mordy odpadnie" . z początku laska się rzuca, ale potem idzie do swoich koleżanek, na jednakowym poziomie, jak ona . i cholernie mnie wkurza to, że nie potrafisz powiedzieć jej "zejdź", albo jej zrzucić . nienawidzę cię za to, skurwielu .
|