' ej a wy wszyscy co tacy zamuleni, co po wczorajszym kac męczy' zaśmiałam się , wszyscy odwrócili twarz w moją stronę ' o co chodzi?' zapytałam poważnie ' Ty aż tak byłaś pijana? Ty nic nie wiesz?' zapytała mnie koleżanka ' no nie, o co chodzi no! ' podniosłam ton ' nie wiesz , że jest w szpitalu? ' ponowne zapytała mnie ' kto? ' już byłam nieźle nakręcona ' Paweł ' odpowiedziała ' co? dlaczego?!' krzyczałam ' został postrzelony ,nie pamiętasz jak krzyczałaś?! ' zapytała mnie ' ja ... przepraszam' wybiegłam.. Wbiegłam do szpitala ' Gdzie On jest' krzyczałam po chwili na recepcjonistkę ' jest pani jego krewną ' zapytała ' co za różnica ! gdzie On jest !' krzyczałam na cały oddział ' co tu się dzieję?' zapytał lekarz , opowiedziałam mu o sytuacji ' przykro mi' powiedział i złapał mnie za ramię ' czemu? co się stało?! ' krzyczałam ' przykro mi nic nie dało się zrobić' powiedział , w oddali słyszałam jakiś krzyk to mój krzyk proszący o niego/ tymbarkoholiczkaa
|