idę, pijana, po ciemku, z butelką szampana, wychodzę z lasu. Krzywy krok, smutne oczy. Biorę łyka, stop. Dobrze widzę? Stoisz z motorem,czekasz na mnie. Przytulasz, łapiesz za ręke,przepraszasz za swoje zachowanie,mocniej przytulasz... spoglądasz na mnie, i mówisz " chcę, aby było dobrze,będzie? ", rozklekotanym głosem mówie "nie wiem"... pytasz czemu, proszę. " śmierdzę fajkami,śmierdzę pizzą, śmiersze czosnkiem,śmierdze alkoholem"...robiąc krok do tylu nieświadomie, łapisz mnie, przytulasz i całujesz w główkę...
|