Ciosu Miły nie zadasz, ale krew wytoczysz. Są jako dwa sztylety Twoje zimne oczy. Obojętność w Twym głosie dziś jak nigdy boli, zgrzyta piach pod zębami, a w oczach garść soli. Przepaść pomiędzy Nami z każdą chwilą większa, stos rzuconych kamieni i słów wciąż się spiętrza. Niekiedy mam wrażenie że zbliżasz się do mnie, gdy znienacka nadciąga fala czułych wspomnień. Lecz to tylko iluzja, chwilowa ułuda. Beznadziejna to sprawa kiedy z dwojga jedno przywiązuje do uczuć uwagę pośrednią. Tylko ból umiesz zadać cedząc oschłe słowa, zapada mrok i cisza..na nic już rozmowa .
|