Jakoś tak po prostu nie umiem wymazać Cię z pamięci.... Nadal kocham Cię najmocniej na świecie, ale po raz setny zrobiłaś ze mnie gówno.. Pokazałaś jakim zerem dla Ciebie jestem i byłem chyba zawsze... Śmieszne bo to dzięki Tobie ogarnąłem swoje zachowanie i postępowanie w związkach.. Bo to Ty mi zawsze zarzucałaś że niby traktuję Cię jako opcję zapasową chociaż nigdy tak nie było bo zostawiłbym dla Ciebie każdą dziewczynę kiedyś.. Myślałem że jeżeli udowodnię Ci że traktuję to poważnie i z nikim nawet nie będę 'kręcił' to może być dobrze i że może w końcu wróci szczęście.. Niestety w momencie kiedy zacząłem w to serio wierzyć mimo ostrzeżeń osób trzecich, Ty tak po prostu potraktowałaś mnie jak śmiecia przestając się do mnie odzywać z dnia na dzień.. Mam do Ciebie cholerny żal największy żal jaki miałem do kogokolwiek większy niż do mamy 10 lat temu gdy nie pozwoliła mi się pożegnać z Tatą przed jego śmiercią jak już był w fatalnym stanie...
|