to tak jakbyś nagle otworzyła oczy. obudziła się ze snu, może koszmaru, a może właśnie z bajki. w pewnym momencie dostrzegasz, że on zawsze był dla ciebie priorytetem, jego zdanie liczyło się najbardziej na świecie. to co mówił zawsze traktowałaś jako prawdę. przez niego oddałaś się od ludzi, na których ci zależało, ale nie obchodziło cię to, miałaś przecież jego. niby cię kochał, ale niszczył cię od wewnątrz. traciłaś siebie fragment po fragmencie, odbierał ci twoje zdania, upodobania, opinie. nadal jest twoim przyjacielem? tego oczekiwałaś, naprawdę? / lavli.et
|