... i jakoś tak nie chce wracać do domu, przyjmować nadmiaru obowiązków na klate, bo jedynym sensownym wytłumaczeniem mojego ojca jest " jesteś kobieta i do ciebie należą obowiązki ", a bracie sobie spokojnie siedzą w tym czasie na tylkach bo ich to nie dotyczy, jednym słowem wyjebane. Może to głupie ale jednak się cieszę, że idę do szkoły, kolejny rok nauki szybko zleci, zawsze to będę bliżej do swojego marzenia. Po wakacjach przyjdzie rok matury, od której wszystko zależy, i pragnę uczyć się pilnie, nie wierzę, że nie będzie jakiś potknięć, ale wstane i pokaże tym co we mnie nie wierzą, że potrafię więcej. po maturze wyjadę na prawie 5 miesięcy do. Anglii, zarobie sobie na szkole, którą pragnę ukończyć na końcu Polski, no prawie. Tam zacznę nowe życie. Od nowa będę zawierać znajomości. Nie myślę o związkach bo najpierw chce się ustatkowac. Będę żyć, bez żadnych miłosnych przygód bo mogą popsuć me plany, tak idealne plany. Od wtorku zaczynam realizować swoje marzenia. Do dzieła.
|