wypiłam za dużo, a była przecież dopiero 22. siadłam na kafelkach tarasu i najzwyczajniej w świecie się rozpłakałam. "co się stało?" - podszedł Pijak i zwyczajnie mnie przytulił. "nic, po prostu jest skurwysynem" - powiedziałam. "wiem, znam go trochę dłużej niż ty. do tego jest jebaną ciotą. a najgorsze jest to, że przyjaciółka się w nim zakochała" - odpowiedział. nagle łzy przestały mi lać się strumieniami z kącików oczu. "błagam! zrób coś. wytłumacz jej. niech nie popełnia tego samego błędu co ja!" - wykrzyczałam. "ciii" - zaczął mnie uspokajać. - "dla niej już za późno". rozpłakałam się. po drugiej mojej stronie usiadł Misiek i też mnie objął. i tak spędziliśmy kilkanaście minut w ciszy imprezy zakończającej te wakacje. dziękuję ♥
|