kiedy patrzę na nich razem, widzę tlące się uczucia. widzę niepewność w jej oczach i brak lojalności u niego. widzę, jak bardzo się sobą męczą, kiedy on musi być na każdy jej telefon. uśmiecha się, kiedy mija mnie na ulicy i krzyczy tylko " cze młoda ! " a ja odwracam wzrok jakbym w ogóle go nie znała. to taka forma obrony, obrony umysłu i stanu psychicznego. wzbijając się ku górze nie potrzebuję kolejnego ciężaru, który ściągnie mnie ku dna. / fasion
|