Straciłam go. Już nigdy nie wróci. Tak bardzo go kochałam. Lecz to był koniec. Z każdym dniem mój stan się pogarszał. Siedziałam sama w czterech ścianach. Nie chciałam nikogo widzieć. Nie chciałam jeść. Nie chciałam pić. Tęskniłam za nim. On miał mnie gdzieś. Był z inną. Z tą lepszą, ładniejszą. Dawałam mu wszystko. Gdy była potrzeba cierpiałam razem z nim. Byłam na każde jego zawołanie. Z miłości. Nie mogłam się pogodzić z myślą że jego już nie ma. To okropne. Wszyscy się o mnie martwili. Miałam gdzieś ich troskę. Nikt mnie nie obchodził. Liczył się tylko on. Pomimo tego że bardzo mnie zranił. Nie mogłam o nim zapomnieć. Próbowałam. Lecz to wszystko było iluzją.
|