[3] Pomóc mu, ale nie było jej to dane. Złapał ją za włosy i uderzył nią o maskę. Poczuła przeszywający ból. Upadła. Usłyszała krzyk. Zobaczyła jego ciało. Wyciągnęła dłoń. Kopali go. Był nie przytomny ale go kopali. Kopną ją raz czy dwa. Jęknęła ostatni raz.
Wróciła do żywych. Do zimnego świata ludzi bez uczuć. Przynajmniej tam, w tej ich strefie, mogła z nim porozmawiać. Otworzyła oczy. Zamrugała kilka razy. Nad jej łóżkiem stali oni. Ci, na których czekali plus on. Jej były. Uśmiechnęła się delikatnie. "Gdzie on jest?". Spojrzała na nich. Ich wszystkich wyrazy twarzy zmieniły się. Do jej oczy napłynęły łzy. Pomyślała o najgorszym. Uniosła się delikatnie. Ból na więcej jej nie pozwalał. Podniosła koszulę. Ku jej przerażeniu ujrzała dużego siniaka. "Gdzie on jest?" powtórzyła nie patrząc na nich. Kilka godzin później wypisali ją. Nie wyszła ze szpitala. Siedziała skulona na krześle na korytarzu czekając aż ktokolwiek powie jej co z nim.
|