Niedawno? Jeszcze niedawno nie liczyło się nic. Totalna pustka w głowie, wydawana kasa, alko, nocne powroty prawie nieprzytomnym ze zmęczenia, zero jakichkolwiek planów. Nie opuszczało się żadnej okazji na dobrą imprezę. Kołowało się kasę, robiło wałki żeby się zabawić. Wódka pita w plenerze z gwinta gryzła w gardło, od nikotyny na fazę bolały płuca a w głowie się kręciło od braku snu. Czasem ciężko się funkcjonowało. Żyłam sama dla siebie. Teraz wspólnie oglądamy gwiazdy. /desire.me
|