Siedziała w Jego ciepłych ramionach, trzymał Ją tak mocno jakby zaraz ktoś miał mu Ją odebrać. Pieścił jej dłonie, a do ucha szeptał najpiękniejsze zdania... Czuła się doceniona, wyjątkowa, taka kochana... Wszystko to było piękne do chwili, właśnie. Wszystko do czasu gdy otworzyła oczy w swym łóżku i powróciła do szarej rzeczywistości..
|