On i Ona tak niby wiecznie zakochani,
Tak bardzo przecież byli sobie oddani.
Ale coś się posypało chyba u niego,
Albo był palantem albo złebał sobie ego!
Życiowa zapadnia u dziewczyny nastąpiła,
Chciała wylać smutek w każdych wolnych chwilach.
Zostaiła koleżanki zostawiła też kolegów,
Bo myślała że będzie dobrze dzięki niemu.
Ale jednak się pomyliła i nie miała do kogo wrócić,
Wieczorami jak wracała do domu zaczynała się kłócić
|